Naszym piórem

Ułożyłam ciężką głowę na poduszce, wzdychając z lubością na myśl o nadchodzącym odpoczynku. Wietrzysko za oknem znęcało się nad drzewem, tym większy komfort czułam otulając się kołdrą. Błysk. Huk. Trzask łamanych gałęzi. Zaczyna się prawdziwa jesienna burza. Jednak nie moje to zmartwienie. Zamykając oczy słyszałam pierwszy szturm kropel deszczu na parapet. Wyginane niemiłosiernie gałęzie wysokiego wiązu rzucały...

Czytaj więcej...

Idą zmiany. Za wcześnie z oceną czy dobre czy złe, jednak na pewno budzące dużo emocji wśród uczniów i kadry szkół w Warszawie. Dla nas, gimnazjalistów, to co dzieje się obecnie stawia dużo pytań i niejasnych odpowiedzi, dlatego postanowiliśmy spotkać się i porozmawiać z naszą nauczycielką z Gimnazjum nr 30 na Pradze Północ, żeby  sprobować zrozumieć i wyjaśnić zamieszanie jakie powstało wokół naszej szkoły. Wywiad...

Czytaj więcej...

Biblioteki sąsiedzkie - na pewno dużo osób słyszało o nich i zastanawiało jak to w ogole działa i dla kogo jest tworzone?  Na te pytania najlepszą odpowiedź może udzielić tylko jedna osoba mieszkająca na Pradze Północ - Maria Dąbrowska - Majewska, która w Fundacji Zmiana od 2012 roku prowadzi ogólnopolski projekt Biblioteki Sąsiedzkie, którego celem jest oddolne rozpowszechnianie bibliotek jako miejsc spotkań...

Czytaj więcej...

W Wigilię dnia św. Andrzeja, czyli popularne Andrzejki, spotkaliśmy się w gronie sąsiadów i spędziliśmy wieczór przy tradycyjnych wróżbach, muzyce zespołu Zawołany Skład Weselny, sąsiedzkich smakołykach i praskich potrawach przygotowanych przez restaurację Pod Karpiem. Wydarzenie było kolejnym spotkaniem realizowanym w ramach Pikników sąsiedzkich w projekcie "Spotkajmy się na rogu". Andrzejki możemy uznać za udane z...

Czytaj więcej...

SZKOŁA W DOMUNazywam się Paweł i CHODZĘ do liceum. Czemu słowo CHODZĘ piszę wielkimi literami? Myślę, że po przeczytaniu tego tekstu stanie się to dla Was jasne.Choroba mnie posiadaDo gimnazjum poszedłem w 2006 roku. Nie byłem zbytnio zadowolony trafiłem bowiem do szkoły, która – oględnie rzecz ujmując – nie cieszyła się dobrą opinią. Pierwszy tydzień w szkole i zostałem gospodarzem klasy. Zapytacie czy jestem na...

Czytaj więcej...

Pamiętam… Moją pierwszą świetlicą był klub Stowarzyszenia „Serduszko dla Dzieci”. Byłam wtedy w zerówce. Zawsze po szkole jak mnie mama odbierała to zaprowadzała mnie i mojego młodszego o rok brata na tę świetlicę. Mieściła się ona wtedy z tyłu kościoła – na skrzyżowanie ulicy Wileńskiej i Szwedzkiej – schodziło się schodkami w dół i po lewej stronie były drzwi od „Serduszka”. Pamiętam, że zawsze wstydziłam się...

Czytaj więcej...